Awantura na komisji. "To jest kpina, żenada człowieku"
Były szef MSWiA Mariusz Kamiński nie stawił się w czwartek przed sejmową komisją śledczą ds. afery wizowej. W czasie, gdy rozpoczynała ona swoje posiedzenie, polityk PiS został wezwany do prokuratury.
– W mojej opinii jest to absolutne unikanie sprawiedliwości. Brak odbioru wezwania w sposób zaplanowany uważam za działanie destrukcyjne. Uważam, że jest to lekceważenie państwa. Tego typu próba, która charakteryzuje przestępców, nie przystoi osobie, która pełniła funkcję ministra – stwierdził przewodniczący komisji poseł Michał Szczerba z KO. Zapowiedział, że Kamiński zostanie wezwany na poniedziałek.
Kaleta: To była pana opinia
Po Szczerbie głos próbował zabrać Piotr Kaleta z Prawa i Sprawiedliwości. – Panie przewodniczący, apeluję do pana, proszę o udzielenie mi głosu – mówił. – Skoro mam udzielony mi głos, to chciałbym się pana zapytać, czy otrzymał pan pismo od pana ministra Kamińskiego [...], który wyjaśniał powody swojej nieobecności? – pytał. Kamiński takie pismo dostarczył.
– Odbieram panu głos i przywołuję pana do porządku – odpowiedział mu Szczerba. – Wypowiadał się pan w imieniu komisji, ale nie w imieniu moim. Dlatego pytam pana, czy otrzymał pan taki dokument – próbował dopytać Kaleta. – Wypowiedział pan oświadczenie, które nie jest moim oświadczeniem, tylko jest pana. Powoływał się pan na całą komisję, a ja się z tym, co pan powiedział, nie utożsamiam. Skoro mam udzielony mi głos, to chciałbym się pana zapytać, czy otrzymał pan pismo od pana ministra Kamińskiego [...], który wyjaśniał powody swojej nieobecności? – pytał.
– Odbieram panu głos i przywołuję pana do porządku – stwierdził przewodniczący.
Kaleta nie odpuszczał: – Wypowiadał się pan w imieniu komisji, ale nie w imieniu moim. Dlatego pytam pana, czy otrzymał pan taki dokument? Wypowiedział pan oświadczenie, które nie jest moim oświadczeniem, tylko jest pana. Powoływał się pan na całą komisję, a ja się z tym, co pan powiedział, nie utożsamiam.
Poseł PiS następnie chciał zadać pytanie doradcom komisji. – Czy w kwestii prac komisji ważniejsze jest odebranie zawiadomienia o tym, że trzeba się stawić na komisję, czy jest po prostu ważniejsze to, że pan minister ma się stawić? – pytał.
– Pan straszy teraz pracowników sekretariatu? Pan jest poważny? – odpowiedział mu jeden z członków komisji.
Ostatecznie Michał Szczerba zarządził kilka minut przerwy (trwała awaria mikrofonów). – Polacy to jest kpina, co robi ten człowiek. Zobaczcie i to za wasze pieniądze. Za wasze pieniądze ten człowiek urządza sobie cyrk, żeby pognębić tylko uczciwego człowieka, jakim jest były minister Mariusz Kamiński. To jest kpina, żenada człowieku – podsumował poseł Piotr Kaleta.